niedziela, 18 stycznia 2015

Klub Kangura - reaktywacja!

Przyznaję, bałam się, że nikt nie przyjdzie ;) Wiecie jak to jest z tymi spotkaniami umawianymi na Facebooku, prawda? Tymczasem było chyba z 15 osób! Do tego dzieciaki (chyba 12!). Najmłodsze miało 11 tygodni, najstarsze ponad 2 latka. Niezły wynik, prawda? W sumie ledwo zmieściliśmy się w Masali.

Było trochę chaotycznie, ale tak to jest na spotkaniach organizacyjnych - bo jak inaczej nazwać pierwsze po latach spotkanie Klubu Kangura?  Kiedy dzieciaki się bawiły (nad wyraz chętnie) mamy i tatusiowie (też byli, a jak ;p) rozmawiali o tym jak i w czym noszą. Była okazja do porównania i przymierzenia różnych chust i nosideł. Było trochę zazdrości (ach te żakardy) i planów wymiankowych.

Dla mnie najważniejsze jednak było to, że znalazła się grupa osób, którym chusty są bliskie. Już widać, że stworzymy zgraną grupę, która będzie się cyklicznie spotykała. Następne spotkaniu za ok. 1,5 miesiąca.

Było gwarno, wesoło i... gorąco. Kolejnym razem trzeba pamiętać o krótkich rękawkach ;)




Były też konflikty ;) 





Były i żakardy! Większość "pasiakowych" dziewczyn było chustami zachwycona. Najmłodsze chuścioszki również. Tyle, że nie wiadomo było który wybrać do przetestowania ;)



Jednak najwięcej czasu poświęciliśmy nosidłom. Była okazja do przymierzenia ergonomika i kilku mei tai. Te ostatnie, ku zdziwieniu niektórych dziewczyn, zwyciężyły w kategorii "komfort i wygoda" noszącego. Może na kolejnym spotkaniu pojawi się jakaś Tula? Wtedy nasze testy będą kompletne ;)




Z powodów lokalowych nie było możliwości zbiorowego motania, ale udało się popracować nad dwoma kangurkami. Może następnym razem będzie pod tym względem lepiej.


A to nasz klubowy stosik, niepełny, ale i tak robi wrażenie, prawda?


Dziękuję wszystkim za spotkanie, mam nadzieję, że na kolejnym, za jakieś 1,5 miesiąca, będzie nas jeszcze więcej :)

* * *
Ja jak zawsze sprawę zdjęć zawaliłam, na szczęście aparat miała Mea (kto ma wiedzieć, ten wie ;p) - dziękuję!

Klub Kangura gościł w Barze Wegetariańskim Masala w Rybniku - polecam!

1 komentarz: